NGO a działalność gospodarza – spółka z o.o.




Działalność gospodarcza organizacji pozarządowych jest coraz
popularniejsza. Powody są różne, ale zwykle jest to spowodowane rozwojem i
wchodzeniem ngo-sów w obszary ekonomii społecznej, wciąż słabo rozwiniętej w
naszym kraju. Dziś chciałbym przedstawić kilka praktycznych uwag jak można
dobrze uporządkować kwestie prowadzenia działalności, a więc biznesu w
organizacji pozarządowej (brzmi jak brzmi, ale tym w istocie to jest).

 

Przedsiębiorstwo w
organizacji
NGO mają dwie główne możliwości prowadzenia działalności:
mogą ją prowadzić same lub założyć spółkę prawa handlowego w tym celu. Najpierw
kilka słów o tej pierwszej możliwości. Przede wszystkim chciałbym tu zwrócić
uwagę na coraz popularniejszą praktykę zakładania fundacji (w mniejszym stopniu
też stowarzyszeń) tylko dla prowadzenia działalności gospodarczej. Powstają
kolejne przedsiębiorstwa: szkoleniowe, e-commerce, edukacyjne w takiej formie.
Fundacja brzmi lepiej dla klientów, niż forma zwykłej Sp. z o.o. Prowadzi to
jednak do deprecjacji samej formy fundacji i negatywnego odbioru działalności
gospodarczej fundacji w społeczeństwie, dlatego przy decydowaniu się na biznes
w organizacji pozarządowej trzeba to dobrze przemyśleć i przygotować.
Przede wszystkim powinna to być działalność wydzielona.
Bezpośrednio wskazuje na to art. 55 [1] Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym:
Przedsiębiorstwo jest
zorganizowanym zespołem składników niematerialnych i materialnych przeznaczonym
do prowadzenia działalności gospodarczej.”
W takiej właśnie formie powinno być wdrożone w organizacji,
co oznacza wyodrębnienie rachunkowe i organizacyjne z pozostałej działalności.
Najgorszą sytuacją będzie  wymieszanie
tych dwóch sfer, np.: 
  • na jednym rachunku bankowym będą rozliczenia
    sprzedażowe i koszty działalności społecznej,
  • dokumenty księgowe nie będą wydzielone,
  • organizacyjnie osoby zatrudnione będą prowadziły
    wszystkie zadania na raz itp. 
Z tego powodu najlepiej od razu oddzielić te przestrzenie.
Na co zwrócić uwagę, pokazuje infografika.
 
 
Działalność
gospodarcza w formie sp. z o.o.
Druga możliwość, którą zawsze polecam, polega na rozpoczęciu
działalności w formie spółki z ograniczona odpowiedzialnością. W tym
rozwiązaniu od razu zyskujemy przejrzyste wydzielenie z naszej dotychczasowej
działalności. Obok transparentności, zyskujemy również na praktyczności
rozwiązań typowo biznesowych, przewidzianych przez Kodeks spółek handlowych.
Początkowym minusem mogą być koszty. Odpłatność założenia
spółki w formie elektronicznej (wystarczy zwykły profil zaufany ePUAP osób
uprawnionych do reprezentacji w NGO) to 350 zł. I tyle. Po kilku dniach mamy
już spółkę gotową do działania. Zostaje jeszcze kapitał zakładowy w wysokości
5.000 zł. To dużo, ale trzeba pamiętać, że jest to pewna konstrukcja prawna i
nie oznacza to, że pieniądze te zostają zamrożone na zawsze (wręcz przeciwnie).
Koszty działalności gospodarczej i tak szybko przekroczą kwotę kapitału, więc
nie wydaje się to jakąś szczególną barierą. Na marginesie należy dodać, że w
praktyce obrotu często kapitał ten pozostaje tylko rachunkowym zapisem.
Co z zyskiem? 
Tu faktycznie jest większy problem. Zysk wypracowany przez
spółkę, której jedynym udziałowcem jest fundacja nie będzie podlegał zwolnieniu
od podatku. Trzeba jednak podkreślić, że taka konstrukcja nie ma praktycznego
sensu (wypracowywanie zysku – przekazywanie fundacji – realizacja celów
społecznych), ponieważ cele te równie dobrze może realizować spółka, a zysk nie
jest konieczny do jej funkcjonowania. Wręcz przeciwnie, najlepiej jest
wykluczyć zysk już na samym początku, organizując spółkę w formie non for profit.
Dzięki temu będzie to forma przedsiębiorstwa społecznego, a przez to jego
promocja będzie o wiele lepsza.
Jak taka konstrukcja
wygląda w praktyce?
Po pierwsze do umowy spółki wprowadzamy zapis, zgodnie z
którym spółka nie przeznacza zysku do podziału między swoich udziałowców.
Niestety nie zrobimy tego w systemie s24, tylko koniczne będzie sporządzenie
umowy u notariusza, co wiąże się z kosztami i dłuższym czasem rejestracji.
Jeżeli się spieszymy to najlepiej założyć spółkę przez wzorzec online, a
następnie zmienić umowę u notariusza (koszt ok. 700 zł), dzięki czemu będziemy
mogli od razu przystąpić do organizacji nowego podmiotu.
Po drugie co z
przychodem? 
Spółka będzie sprzedawać/produkować/świadczyć usługi za co
dostanie pieniądze (przynajmniej w założeniu). Większą część tego zabiorą
koszty, przede wszystkim wynagrodzenie osób zatrudnionych. Na marginesie można
tu wskazać, że już sam fakt zatrudnienia i wypłaty wynagrodzeń może być uznany
za cel społeczny, o ile dotyczy osób wykluczonych. 
A co z dochodem?
Skoro mamy zakaz podziału zysku, w umowie spółki musimy uregulować
także dochód, jeżeli wystąpi. Tutaj warto zastanowić się nad celem jaki ma
spółka realizować. Generalnym celem, zgodnie z art. 151 § 1 KSH, może być każdy
cel prawnie dopuszczalny. Tym samym na pewno może to być cel społecznie użyteczny.
Co więcej możemy posłużyć się katalogiem celów z ustawy o działalności pożytku
publicznego i o wolontariacie, która w art. 4 ust. 1 zawiera katalog  działalności
pożytku  publicznego
(działalności  społecznie użytecznej).
NGO w swoich statutach zwykle posiłkują się tym katalogiem, więc spokojnie
możemy zaczerpnąć z niego cele dla spółki. Niestety taki zapis znowu wymaga
notariusza, ale jak już wcześniej zaznaczyłem, spółka z o.o. not for profit nie
jest możliwa przez system online. Podsumowując konstrukcja w umowie spółki
będzie nakazywać przekazywanie dochodu na realizację działań społecznych. W tym
zakresie może to być równie dobrze wsparcie działań NGO – udziałowca. Warto
jeszcze wprowadzić możliwość gromadzenia kapitału zapasowego dla późniejszej
realizacji celów i możliwość reinwestycji we własną działalność (niby
oczywiste, ale jednak czasem większa inwestycja nie od razu jest kosztem).
Powyższy tekst prezentuje tylko ogólny opis działalności
gospodarczej NGO, tak w formie spółki jak i przedsiębiorstwa własnego. W
zależności od konkretnego stanu faktycznego, będą różne względy na rzecz
każdego z tych rozwiązań. Generalnie jednak mocno zachęcam do rozwoju ekonomii społecznej
przez NGO w formie spółek not for profit. Zwłaszcza że Polacy coraz chętniej są
w stanie płacić za usługi więcej, o ile przy okazji przyczynią się do
realizacji celu społecznie użytecznego 😊.

3 thought on “NGO a działalność gospodarza – spółka z o.o.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Powiązane posty